Wyświetlenia

sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 2

Oczami Harrego

I want you to rock me, rock me, rock me, yeah,
I want you to rock me, rock me, rock me, yeah,
I want you to hit the pedal, heavy metal, show me you care
I want you to rock me, rock me, rock me, yeah

- Chłopcy to jest świetne. Niall sam to napisałeś?
- Tak mnie jakoś naszło. 
 Razem z chłopakami tworzymy zespół o nazwie One Direction. Jesteśmy naprawdę świetni. Codziennie mamy próby w garażu Liama. Czemu w schowku na auta? Ukrywamy się z tym, że gramy. Czemu? Tak jest najlepiej. Gdyby ta wiadomość doszła do osób, które za żadne skarby nie powinny tego wiedzieć było by po nas. Tylko nieliczni o tym wiedzą. Nasze rodziny, znajomi i moje przyjaciółki z klasy Nina i Carly.
- Która godzina? - przerwał moje myśli Malik.
- 8.25. - odparł Louis. Zdziwiło mnie, że dobrze odczytał godzinę. Jemu zawsze myliły się wskazówki.
- Musimy lecieć - powiedziałem. W środę ja, Zayn i Niall  mamy na drugą lekcje i zwykle wtedy rano przed lekcjami mamy próby. Pożegnaliśmy się z Tomlinsonem oraz Paynem, a następnie udaliśmy się do szkoły. Szliśmy około 15 minut. Po drodze rozmawialiśmy o zespole,  o szkole, właściwie to o wszystkim. Weszliśmy do "więzienia" dla niepełnoletnich. Od razu zobaczyłem Ninę i Carly przy szafkach. Fulcapa Rosy umiem wszędzie wypatrzeć.
- Chłopacy ja lecę, zobaczymy się później - rzuciłem i pobiegłem w stronę dziewczyn.


Oczami Niny
Zobaczyłam w oddali jego charakterystyczną czuprynę. Loczki niedbale padały na jego smukłą twarz  Nie można pomylić go z nikim innym.
- Cześć dziewczyny - przywitał nas i przytulił po przyjacielsku.
- Siema. Mieliście próbę? - spytałam choć bardziej brzmiało to na stwierdzenie.
- Raczej - loczek uśmiechnął się pokazując dołeczki w policzkach - mamy nowy singiel. Horan napisał. Nazywa się "Rock me" mówię wam jest niesamowita.
- To może przyjdziemy do was ją posłuchać? - zapytała Carly, która miała iskierki w oczach oraz się lekko zarumieniła. 
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Musiałbym z chłopakami pogadać. Wiesz, że nie lubią publiczności.
- No tak - dziewczyna opuściła swoją smutną twarz w dół.
- Zostały 3 minuty do dzwonka, muszę zgapić od kogoś zadanie więc spadam - Harry od nas odszedł, a ja się odwróciłam w kierunku mojej przyjaciółki i zaczęłam długo na nią patrzeć.
- Możesz łaskawie odwrócić wzrok?
- Nie, nie mogę? Co to miało być?
- Ale co? - spojrzała na mnie.
- Nie udawaj głupiej. Nigdy nie chciałaś być na ich próbie. I doskonale wiesz, że nie lubią grać nawet przed małą publicznością.
- Powinni się do niej przyzwyczaić.
- Przykro mi, ale musisz znaleźć inny sposób na poderwanie Zayna.
- Co? Ale skąd pomysł że ja...
- Cicho! Znam cię - powiedziałam po czym zadzwonił dzwonek. Chwyciłam Carly za nadgarstek i poszłyśmy na geografię. Niestety po drugiej stronie naszej sali miała lekcje klasa 3b. Od razu poczułam na sobie wzrok Nathana. Zerknęłam na niego. Jak zwykle na jego twarzy gościł zawadiacki uśmiech, który mnie strasznie denerwował. Również spoglądała na mnie druga para oczu. Były to cudowne, niebieskie tęczówki Nialla. Uśmiechnął się do mnie, a ja to odwzajemniłam. Twarz Nathana przybrała wyraz lekkiej nienawiści. Kiedyś się zastanawiałam co znaczą te wszystkie jego uśmieszki, spojrzenia i mimiki. Czemu raz obraża mnie, wyśmiewa, a innym razem jest milutki jak Harry na lekcji chemii. Czemu takie porównanie? Mamy młodą nauczycielkę, a Styles nie cierpi chemii, z resztą jak wszystkich przedmiotów ścisłych, ale tylko na tej lekcji nie pyskuję tylko czaruję naszą panią by nie przepadł. Sprytny chłopiec. Ale chyba nie ma takiej dziewczyny, która nie uległa by jego urodzie. No może poza mną i Carly. A co do Nathana to mam już go dość. Nigdy nie zrozumiem o co mu chodzi. Choć w sumie nie chcę go zrozumieć. Weszłam do klasy i zajęłam swoje miejsce w trzeciej ławce przy ścianie. Po paru chwilach usiadła koło mnie moja kochana Jepsen. Pewnie znów się wpatrywała w Malika.
- I co spojrzał na ciebie?
- Oczywiście, że nie. Gada z kumplami. Czy ja tak wiele wymagam? Chcę tylko by mnie zauważył.
- Czyli przyznasz, że ci się podoba - powiedziałam z radością. Ona zawsze się od tego wymiguje. Nie wiem czemu. Miłość to przecież nie powód do wstydu.
- Ale tobie podoba się Nathan!
- No chyba cię coś! Ja go nienawidzę! To ostatnia osoba jaką chcę widzieć na oczy.
- No weź nie możesz się z nim zakumplować?
- Prędzej w morzu wyschnie woda niż między nami będzie zgoda.
- Poważnie? Poważnie musiałaś zacytować "Zemstę"? - nic nie powiedziałam, bo do klasy weszła nauczycielka. Jak zwykle dostaliśmy atlasy lecz przy naszym szczęściu zamiast atlasu świata dostałyśmy Polski. Nie zwróciłyśmy na to uwagi, ale miałyśmy z tego wielki ubaw. Nie mogłam powstrzymać śmiechu, Carly tak samo. W końcu odwrócił się do nas Harry, który zauważył z czego się śmiejemy i dał nam swój, a my i tak nie mogłyśmy się skupić na lekcji. Po pewnym czasie jednak przestałyśmy. Wzięłam sobie brudnopis i rysowałam siebie w stroju karate. Zerknęłam na Jepsen. Układała kredki tworząc serce. Ona naprawdę się zakochała. Widziałam jak Styles się z niej śmiał, jednak oboje tego nie komentowaliśmy. W końcu zadzwonił upragniony dzwonek i wszyscy jak oparzeni wyszli z klasy.
- Co teraz mamy? - zapytał się nas Loczek.
- Nauczyłbyś się wreszcie planu lekcji.
- Tylko po co, mam was - rzekł puszczając do nas oczko.
- Matma -  Jepsen odpowiedziała na jego pytanie.
- I za to cię kocham. - zrobiliśmy wspólnego miśka i odszedł od nas.
- On jest nienormalny - podsumowała moja kumpela
- Carls teraz to zauważyłaś?
- Coś ty! Odkąd go znam, ale wiesz jestem miła i nie chcę go obrażać - obie się zaśmiałyśmy - idę wyhaczyć Malika.
- Powodzenia - krzyknęłam gdy dziewczyna się oddaliła. 


Szłam spokojnie przez korytarz gdy zobaczyłam  JĄ. Jak zwykle nałożyła na siebie kilogramy tapety i ten jej obrzydliwy strój. Różowa, króciutka bez ramiączek sukienka, tego samego koloru wysokie obcasy, długi, złoty naszyjnik, a do tego torebka, w której znajdują się kosmetyki wszelkiego rodzaju. Po jaką cholerę ona się tak stroi do szkoły?! No po co?!
- Cześć Nina - przywitała się tym słodkim głosikiem, który mnie irytuję.
- Cześć Janette. Nie, nie mam błyszczyka.
- Nie o to chodzi.
- Lustra też nie mam, jak chcesz idź do łazienki.
- Ale...
- A no racja nie pójdziesz tam, bo śmierdzi. To już nie mój problem - nawet jej nie słuchałam. Wiem dokładnie co chce powiedzieć.
- Zamknij japę! Co sobie myślisz? Że trenujesz karate i wszyscy będą się ciebie bać? Wiedz, że to ja jestem najbardziej lubiana w tej szkole, a zadzierając ze mną szkodzisz sobie.
- A ty wiedz, że dla mnie reputacja nie jest ważna, tak samo jak markowe ciuchy czy powodzenie u chłopaków. Dla mnie najważniejsi są przyjaciele, których znalazłam, a nie w przeciwieństwie do ciebie.
- Pożałujesz tego -  zrobiła zniesmaczoną minę i odwróciła się machając swoimi włosami przed moją twarzą. - Jaka idiotka - wyszeptałam, ale niestety ktoś to musiał usłyszeć.
- Ciebie i tak nie pobije - powiedział pewnym siebie głosem Nathan.
- Ty i tak jesteś jeszcze większym idiotą.
- Czyli przyznajesz że jest durna.
- Ty też bo nie zaprzeczyłeś - powiedziałam pewnym siebie głosem.
- Dziewczynko lepiej ze mną nie zadzieraj.
- Bo co mi zrobisz? No co? - stanęłam blisko jego pokazując, że się go wcale nie boję. Widziałam jak mu drżała dolna szczęka.
- Gdybyś nie była dziewczyną miałabyś przerąbane - rzekł wściekle i poszedł co mi uniosło ulgę.

Oczami Carly
Stał z Niallem i o czymś zawzięcie dyskutował. Usiadłam przy ścianie patrząc się wciąż na jego piękną twarz. Czy się naprawdę zakochałam? Tego nie wiem. Wiem, że chcę go lepiej poznać, spędzić z nim każdą wolną chwilę i by mnie w końcu zauważył. Czy on w ogóle wie o moim istnieniu?
- Podejdź do niego - usłyszałam znajomy głos. Pomyślałabym, że należy do Niny, ale on był męski. Odwróciłam się szybko.
- Harry? Ale...jak...co...
- Wiem, że ci się podoba. To widać. Jak chcesz to mogę cię z nim poznać. Zayn!
- Nie Harry nie! - krzyczałam i trzymałam go by do niego nie podszedł. Niestety Malik go usłyszał i już do nas szedł. Chciałam uciec, ale tym razem to Styles mnie trzymał. Myślałam, że go uduszę. Loczek pomógł mi wstać i chwycił za nadgarstek bym nie zwiała.
- Siemka Hazz - przybił z nim piątkę, a mnie jak zwykle nie zauważył.
- Hej słuchaj to jest... - nie dokończył bo zadzwonił dzwonek. Szybko wyswobodziłam się z uścisku i pobiegłam na lekcję. Postanowiłam się już do Harolda nie odzywać. Zrobię mu foch forever. Weszłam do sali i zajęłam miejsce koło Niny. Zauważyła, że byłam zła. Opowiedziałam jej wszystko. Gdy skończyłam przyszedł mój "wróg", który usiadł za nami. Chodziło oczywiście o pana "zapoznam cię z Zaynkiem".
- Nie martw się ona nie umie się długo gniewać - powiedziała Rosa do niego.
- Wiem o tym - czułam że się uśmiechnął tym swoim słodkim uśmiechem. Muszę być silna. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Był to Nathan.
- A ten debil tu czego? - spytała zirytowana Nina
- Dzień dobry dyrektor prosi Nesbitt i Jepsen do gabinetu. - powiedział do nauczycielki.
- Że co?! - spytałyśmy równo. Czyżby kolejne kłopoty...?
-------------------------------------------------------------------------
Hejka! Jak się podoba? Chciałyśmy podziękować za każdy komentarz i obserwacje. To dla nas bardzo ważne więc bardzo dziękujęmy! Mamy nadzieję, ze będzie was jeszcze więcej. 
Przypominamy, że nas są DWIE!  A nie jedna. 
Jak myślicie czemu dziewczyny muszą iść do dyrektora?
My też Cię kochamy Harry <3

4 komentarze:

  1. Heuhe czyżby kolejne kłopoty? Już nie mogę się doczekać nowego ;) Rozdział jest po postu świetny ;p
    U mnie nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeeetne! <3
    Dodawaj kolejne!
    Oczywiście zapraszam do mnie na:
    http://marrymeharrystyles.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział!
    Blog fajny, ale mogłabyś zrobić coś z tekstem. Moim zdaniem nie widać go bardzo i trudno jest czytać.
    Oprócz tego jest wielkie OK ! :D
    Weny i zapraszam :

    http://story-with-the-wanted.blogspot.com/
    http://say-it-on-the-radio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ten blog <33
    Każde słowo chłonęłam niczym gąbka :D Strasznie podoba mi się Was styl pisania ... No i do tego wspaniała fabuła :D Sukces normalnie murowany ;*
    Czekam na nn z niecierpliwościom :D
    Ściskam, całuje i życze weny ;)
    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/ <-- Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń