Wyświetlenia

piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 1

Oczami Niny
- Tinki łinki, Dipsi, Lala, Po! - śpiewałam tą idiotyczną piosenkę razem z Carly na wfie. Wszyscy co to słyszeli uważali nas za wariatki, ale my po prostu tęsknimy za dzieciństwem. Za tym, że największym problemem było to czy zdążysz na wieczorynkę, największy ból to obdarte kolano, przyjaźń między chłopakiem istniała i nie było tej debilnej nauki.
- Tulimy! - usłyszałam za sobą głos Harrego, który objął mnie i Carly. Z mojej klasy, z chłopaków to go lubię najbardziej. Można z nim się powygłupiać, a co najważniejsze na nim polegać.
- Ej może obejrzymy dziś Teletubisie na znak, że dzieciństwo wcale nie umarło? - spytała moja przyjaciółka.
- To może jeszcze śpioszki ubierzecie - usłyszał naszą rozmowę mój największy wróg. Wszystko co usłyszy, co jest związane ze mną wykorzysta przeciwko mnie. Jak ja go nienawidzę. Niestety chłopaki i dziewczyny w tej szkole mieli wf razem. Klasy A i B ze sobą, a osobno klasy C i D.
 - Nathan puknij się w ten twój pusty łeb.- ucięłam krótko i z honorem.
 - Nie pyskuj. Mnie się nie da zgasić. To wy lubicie teletubisie? Co za żenada.. - rzucił i szybkim krokiem odszedł od nas.
 - Co za palant! - powiedziała Carly, ale ja nie uważam żeby Taka była prawda. Wręcz przeciwnie. Ostatnio zauważyłam, że zaczyna robić do niego maślane oczy. Ale nie tylko do niego. Widzę jak się rumieni lub z jaką szybkością bije jej serce gdy koło nas stoi Zayn Malik.
- Dobra dziewczyny koniec! Nie psujmy sobie humoru - starał się uspokoić sytuację Harry. Jestem mu za to wdzięczna. On się podoba praktycznie każdej dziewczynie w szkole. Nie wiem czemu nie jest w żadnym związku. Nath ma podobnie. Tylko, że w nim zakochały się też z innej szkoły. Jak ja bym chciała się komuś podobać... Marzenia...
 - Zmieńmy temat. Na przykład na Muminki! - zaproponował Loczek
 - Muminki się cieszą gdy.. - niestety nie było mi dane dokończyć bo nauczyciel wuefu znowu krzyczał :
 - Teraz gramy w piłkę nożną! Nina i Nathan wybierają drużyny!
Wstałam tak samo jak on i wyszłam przed szereg.
- To teraz zacznie się walka - pomyślałam. Popatrzyliśmy na siebie wraz z szyderczymi uśmiechami i jak najszybciej się dało wymienialiśmy imiona najlepszych sportowców zabierając ich do drużyny.
 - Louis!
 - Kassandra!
 - Nicole!
 - Liam!
 - Harry!
 - Janette!
 - Sylvia!
 - Maxin!
 - Chris!
 - Angela!
 - Niall!
 - CeCe!
 ... Śmiać mi się chciało, ale mówiłam to z kamienną twarzą. Razem było nas czterdzieści osiem więc nasza wymiana zdań, a raczej imion nie była końca. Wreszcie zaczęliśmy grać. Nie chcę się przechwalać ale jestem nie zła w te klocki. Z całej mojej klasy jako jedyna z dziewczyn trenuje karate shotokan, ubieram się częściej w spodnie i Full Capy niż sukienki i szpilki oraz często chodzę w rozpuszczonych włosach. Wiele osób mówi mi, że nie mam gustu. I mają rację bo co w tym "modnego" jeśli wciągniesz na siebie dżinsy i szeroką bluzkę? Nic. Ale ja mimo tego takie rzeczy lubię. Nie powiem, że nie ale niekiedy ubiorę coś dziewczęcego.
Sarah podała mi piłkę. Teraz to ja przejęłam inicjatywę w meczu. Biegłam ile miałam sił. Niestety mam takie "szczęście" że Nath musiał do mnie podbiec i próbował odbić mi kulisty przedmiot, który kopałam nogami.
-I znowu rywalizacja - Powiedziałam w myślach.  Moja zgrabna nóżka wymijała przeszkody turlając okragły przedmiot przed sobą. -Jeszcze troszkę.. Jeszcze minutka.. - w tej chwili tylko to krążyło mi w głowie. I.. i... i..  GOL!!!
 - Taniec szczęścia! Taniec szczęścia! Taniec szczęścia! O yeah! O yeah! O yeah! - machałam biodrami rytmicznie. Choć ta bramka nie była dla mnie wielkim wyczynem cieszyłam się, że dałam nauczkę Nathanowi.
 Pięć minut przed dzwonkiem na przerwę nauczyciel poprosił wszystkich aby ustawić się w rzędzie. Mi i Carly nie chciało się stać więc usiadłyśmy na siatce która zwisała z obu stron hali. Jej zadaniem jest chronić okna od piłek, ale my znalazłyśmy dla niej inną funkcję. Bawiłyśmy się na niej kiedy pan Edward na nas nie patrzył. W końcu usłyszałyśmy głośne ŁUP!  Towarzyszył mi lekki ból głowy, bo ta wielka rzecz spadła mi na głowę
- Będą kłopoty - myślałam. No i miałam rację. Wuefista podszedł do nas, trochę nam wygarnął  i zostawił skołowane mówiąc :
 - DO DYREKTORA! - wiedziałam że mruknął pod nosem niezrozumiałe "smarkule". Teraz to mam kompletnie humor zryty..
 Wstałyśmy i poszłyśmy do szatni przebrać się w normalne ciuchy. Włożyłam na siebie fioletową bluzę z napisem I love NY, czarne leginsy, tego samego koloru conversy oraz oczywiście moją honorową białą czapkę.
Strój Niny
 Banalnie to wygląda, ale taki jest mój styl. Po ogarnięciu moich blond włosów poszłyśmy do dyrektora.
- Dzieńńńń dobryyyy panie Adams - przywitałyśmy go powoli jakby był blondynką tak jak ja, ale mnie przynajmniej dzieci lubią.
- Dzień dobry dziewczynki - uśmiechnął się, ale zaraz zmienił swój ton głosu na surowy i rzucił - słyszałem o waszym wybryku na wychowaniu fizycznym. Jeżeli nie chcecie płacić za szkody z własnych kieszeni to lepiej mnie posłuchajcie - kontynuował oschle - musicie do końca roku szkolnego douczać ósemkę dzieciaków którzy nie radzą sobie w matematyce. Jako, że wy macie z niej piątki to będzie dla was przyjemność prawda?
- Yyy no.. tak.. panie psorze.. - odpowiedziałam.
- Dobrze zaczynacie od dziś. Idźcie do sali 22, a tam będą na was czekać uczniowie - burknął. Wyszłyśmy bez żadnego "do widzenia". Nie mam zamiaru już go widywać za tą karę. Mamy kogoś uczyć?! Litości...
Weszłyśmy do tej przeklętej sali. Kolejna niespodzianka! Ironia losu! ON tam był!
- TY! -  krzyknęliśmy równocześnie.
- Co Nathan tu robi?! - zbulwersowałam się.
 - Jeśli jeszcze nie zauważyłaś mamy powtarzać matmę.. - przechwalał się, że wie co będziemy robić..
- Przymknij się ciołku ja teraz gadam! - złość aż ze mnie kipiała. Ojjj ja już się postaram żeby "zdał" ten egzamin.
- Siadać! - wykrzyknęłam patrząc na osoby zgromadzone - rozwiążcie mi to równanie.. - napisałam na tablicy. Nath siedział z założonymi na piersiach rękami i gapił się tym swoim wzrokiem na mnie. Co za uczucie. Aż ciarki przechodzą. Po pięciu minutach zgłosił się Horan. Rozwiązał bezbłędnie za co dostał pochwałę od mnie.
- Ej! Ale chyba nie tylko pochwała mi się należy.. - powiedział wysuwając policzek w moją stronę pokazując na niego palcem. Uniosłam jedną brew do góry. - Czekam.
- Serio?
- Tak serio - przytaknął. Spojrzałam kątem oka na Natha. Nie miał już złej miny tylko taką jakby.. smutną?
Nie, to nie możliwe. Postanowiłam już nie zwracac na niego uwagi i spełniłam życzenie Nialla. Oczywiście w policzek. Na więcej nie zasługuje. Popchnęłam go w stronę ławki uśmiechając się przy tym.
- Dryń! Dryń! - rozbrzmiał się dzwonek mówiący o tym, że lekcja dobiegła końca. Nareszcie! Ile można czekać?! Dziękowałam w duchu za ten magiczny dźwięk, bo pomysłu na dalszą lekcje nie miałam.
 - To co? Do jutra? - spytał Niall. Zdziwiłam się.
- Do jutra - mruknęłam stanowczo i pomachałam mu na odchodne.
-Coś czuję, że dużo się będzie dziać.. - zamyśliłam się.
---------------------------------------------------------------------
Hejka! Jak się podobał rozdział? To dopiero 1 rozdział więc nie dziwcie się jak nie ma akcji, ale bardzo się starałyśmy. Cieszymy się, że wpadłyśmy na pomysł z tym blogiem. Mamy nadzieję, że będziecie komentować, obserwować. Pamiętajcie o zakładce o nazwie SPAM. Chętnie poczytamy i ocenimy. I zapraszamy na nasze blogi. Linki do nich są w notce o bohaterach. Do następnego rozdziału.
A tak dla zachęty mam tu dla was coś ciekawego!
Sweet <33
Pozdrawiamy! KOMENTUJCIE!!! Buziaki! <33

7 komentarzy:

  1. OO jestem pierwsza ;) Nawet nie wiecie jak mi miło komentować ten rozdział ;) Bardzo mi się podoba to opowiadanie ;p Mam nadzieję, że któraś z bohaterke będzie z chłopakami z 1D;) Heuhe lekcja matematyki, nie ma coXD
    Czekam na następny ;p
    Rozdział bardzo mi się podoba, macie talent, świetnie i ciekawie piszecie ;)
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest wprost bajeczne ! Urzekłaś mnie tą historią . Kocham <3

    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znajomy opis hali ;p
    Czemu wszyscy bohaterowie są z A lub C? Nic o klasie B :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KARCIA! Odwiedziłaś nas! Super!
      A właśnie jest o klasie B!
      Przeczytaj jeszcze raz bohaterów!
      Tylko tym razem uważnie!
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. O najlepszy z chłopaków chodzi do B :P
      No dobrze,dobrze ^^

      Usuń
  4. Hej spodobało mi się nawet bardzo rozdział i dodałam się do obserwatorów . Nieźle to zaczęłaś i niecierpliwie czekam na więcej . http://lolaa1881.blogspot.com/ -Zapraszam i zachęcam do przeczytania , skomentowania jeśli Ci się spodoba i zagłosowania w ankiecie .

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawie się zapowiada:P

    http://wierzycwcoscomozesieniezdarzyc.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń